-

bosman80 : Przedsiębiorca z Białegostoku

O składce zdrowotnej jeszcze raz...

I dlaczego zwiększenie środków na opiekę zdrowotną, nie przekształca się w żaden sposób, na ilość świadczonych usług medycznych.

Tu wszystko w temacie, na jednym slajdzie:



Prosto z webinaru jednego z Towarzystw Ubezpieczeniowych, sprzedających prywatne pakiety. Webinar skierowany do agentów. Tak więc kawa na ławę.

https://www.youtube.com/live/SWgpgrWZD4E
 

Mniej więcej od 8-mej minuty. Samo mięso "technicznych", a nie "humanistów" w kontekście dyskusji, jaką parę tygodni temu mieliśmy tu na blogu.

Warto do przesłuchania, także jako konsument takich ubezpieczeń lub tez samych usług medycznych w ramach systemu publicznego.

P.S. Wąskim gardłem, jest pilnowanie i blokowanie dostępu do specjalizacji dla młodych. Tak jak korporacje prawnicze blokowały wejście do zawodu z 20-lat temu w Polsce. To jest ten sam mechanizm 1:1. Rozwiązanie tez jest to samo.
 



tagi: medycyna  ochrona zdrowia  składka zdrowotna  lekarze specjalisci  wąskie gardło  kolejki do specjalisty 

bosman80
22 kwietnia 2025 13:41
33     792    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

zkr @bosman80
22 kwietnia 2025 17:31

> Wąskim gardłem, jest pilnowanie i blokowanie dostępu do specjalizacji dla młodych.

To sie dzieje?
Nie chce sie wierzyc...

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @zkr 22 kwietnia 2025 17:31
22 kwietnia 2025 18:09

To sie dzieje?
Nie chce sie wierzyc...


To proszę sobie policzyć. Egzamin końcowy studiów medycznych, tzw. LEK organizowany jest centralnie dwa razy w roku. Jesienią we wrześniu i na wiosnę w lutym:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lekarski_Egzamin_Ko%C5%84cowy

Do egzaminu wiosennego w 2025 przystąpiło w całym kraju 10714 osoby, z czego 56% punktów zdobyło 10 554 i go zdało. Załóżmy, że w sesji jesiennej jest podobna liczba zdających.
https://www.cem.edu.pl/

To teraz proszę policzyć ze slajdu powyżej, ilu lekarzy jest dopuszczanych do specjalizacji i podzielić to na 21000.

I zestawić to z danymi, że 1/4 lekarzy specjalistów w Polsce jest już w wieku emerytalnym. A ceny usług medycznych, na bazie danych z kontraktujących je ubezpieczalni (w webinarze) w ciągu ostatnich kilku lat wzrosło o co najmniej 100% i co roku rośnie o kolejne 8% (więc i składki na ubezpieczenia muszą rosnąć też).

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @bosman80
22 kwietnia 2025 18:16

Za mała ilość osób przyjmowanych na specjalizacje to jedno, a organizowanie jak 20-lat temu u prawników, aby to ich synowie i córki dostawały się na aplikacje... u medyków może być organizowane w najprostszy sposób na świecie. Czyli przeciekiem pytań na egzamin, na "chama".

Tu jest nawet pokrętne tłumaczenia na stronie Centrum Egzaminów Medycznych z Łodzi z tego roku:
https://www.cem.edu.pl/ 


Mała podaż lekarzy specjalistów = pilnowanie, aby ceny usług medycznych nie spadały. Jednocześnie kolejki były odpowiednio długie, aby załatwienie w nich miejsca, miało też swoją wartość.

Klasyczne: stwórz problem, daj rozwiązanie.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @bosman80
22 kwietnia 2025 18:25

Z ubezpieczycielami to trzeba to przefiltrować 2 razy, bo wiadomo, że oni będą mówić to co im się opłaca.

No, ale faktem jest, że dopóki lekarze będą mieli pełną kontrolę nad doborem ludzi do zawodu i w tym, że środki idą przede wszystkim w podwyższanie ich pensji to nawet podwyższanie nakładów na system opieki zdrowotnej będzie szło na przepalanie.

To jest właściwie część głównego problemu jakim jest praktyczne sprywatyzowanie służby zdrowia w Polsce co sprawia, że środki gdzieś się rozchodzą.

 

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @bosman80
22 kwietnia 2025 18:26

I dla osób nie "technicznych", ale może raczej nie "matematycznych" to, żeby ułatwić zadanie.

Załóżmy, że okres, w którym lekarz specjalista praktykuje, jakieś 30 lat. Bo przez większość, życia do niech będzie 36 roku życia, to się tylko uczy.
Załóżmy, że nikt nie umiera, nie odchodzi z zawodu, nie ma żadnych wypadków, nie wyjeżdza do pracy za granicę, itp.

Bierzemy tabelkę z lewej strony, przedstawiającą ilość lekarzy specjalistów, jaka teraz jest (gdy jest ich za mało) / dzielimy na 30 = i wychodzi nam, ile powinno się kształcić w specjalizacjach, aby utrzymać aktualny stan rzeczy. Żeby do poprawić, powinno być ze dwa razy więcej.

- ginekolok - endrokrynolog - jest 183 / 30 lat w zawodzie = powinno co roku się szkolić 6 nowych, a najlepiej 12... szkoli 1

- chirurg klatki piersiowej - jest 294 / 30 lat w zawodzie = powinno co roku się szkolić minimum 10, najlepiej 20 lub 30... szkoli 2

itp. itd.

Będzie tylko znacznie drożej i gorzej

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @bosman80
22 kwietnia 2025 18:29

A lekarz tez człowiek, jak lepiej zarabia, to mu się wcale nie chce aż tak dużo więcej pracować. Bo i po co? Z życia pokorzystać, na urlop pojechać, świat pozwiedzać. Z rodziną czas spędzić.

zaloguj się by móc komentować

zkr @bosman80 22 kwietnia 2025 18:09
22 kwietnia 2025 18:33

Nie neguje Pana obserwacji, w zadnym wypadku.

Tylko to dalej swiadczy, ze jestesmy jakims bantustanem.

W temacie prawnikow. Ponad 20 lat temu slyszalem jak to sie odbywa w Niemczech.
Sa egzaminy panstwowe. Kazdy moze sie zalapac. Nie ma "kast". To rynek decyduje czy dana osoba zarobi w zawodzie. Jezeli bedzie sprawnym, skutecznym prawnikiem to sie utrzyma w zawodzie.
A u nas aby dostac sie na aplikacje to trzeba bylo miec rodzinne powiazania.

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @zkr 22 kwietnia 2025 18:33
22 kwietnia 2025 18:36

A u nas aby dostac sie na aplikacje to trzeba bylo miec rodzinne powiazania.

Tak było, ale w Polsce 20 lat temu temat problem prawników został rozwiązany. I korporacje prawnicze przestały decydować, ile osób będzie dopuszczone do zawodu.

Dokładnie to samo trzeba teraz zrobić w branży medycznej. Problem jest 1:1 taki sam. Rozwiązanie też takie same.

I już raz się nam udało go zaadresować.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @bosman80
22 kwietnia 2025 18:41

Najlepszy jest ten lekarz medycyny pracy.

 

Siostra moja jest nauczycielką, i musi przechodzić "badania pracownicze".

Idzie do lekarza - speca, a on mierzy jej np. ciśnienie.

Ostatnio miała podwyższone, to jej gadał że nie pozwoli jej pracować i każe karetką do szpitala odwieżć.

 

Bzdura kompletna, co , moja siostra kilofem robi w kopalni czy jak?

 

A już najlepsze w Polsce to jest to że idziesz z jakimś schorzeniem do jednego lekarza i on ci mówi to i to, jak leczyć co robić.

Idziesz do drugiego, a on ci mówi coś kompletnie innego, począwszy od diagnozy a skończywszy na leczeniu.

I możesz tak do 5-6 lekarzy pójść, i każdy będzie gadał co innego.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @zkr 22 kwietnia 2025 18:33
22 kwietnia 2025 18:44

"A u nas aby dostac sie na aplikacje to trzeba bylo miec rodzinne powiazania."

 

Tak jest u prawników, i tak jest w branży medycznej.

Rządzą i decydują klany rodzinne i znajomości, i one ustawiają sito, które przechodzą tylko "wybrani" za porozumieniem.

 

Bez znajomości w Polsce to można kupę zrobić.

Albo umrzeć na chodniku.

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @Szczodrocha33 22 kwietnia 2025 18:41
22 kwietnia 2025 18:45

I możesz tak do 5-6 lekarzy pójść, i każdy będzie gadał co innego.

Bez przesady. Takich doświadczeń nie mam.

P.S. Generalnie, jak nie będziemy szkolić własnych specjalistów w większej ilości, to będziemy "importować" zza granicy do pracy w polskiej służbie zdrowia. Jak sławny przypadek SOR w Łodzi, gdzie już wszystko po ukraińsku było na dyżurze. Nie było nikogo, kto mówi na tyle płynnie po polsku, aby mu swój problem medyczny na ostrym dyżurze mógł przedstawić w niuansach.

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @Szczodrocha33 22 kwietnia 2025 18:44
22 kwietnia 2025 18:47

Tak jest u prawników, i tak jest w branży medycznej.

Tak było u prawników 20-lat temu. A wciąż jest w branży medycznej. I trzeba to zmienić. I może się to nam udać, bo z pierwszą branża się już nam w Polsce udało.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @bosman80 22 kwietnia 2025 18:45
22 kwietnia 2025 19:01

" Generalnie, jak nie będziemy szkolić własnych specjalistów w większej ilości, to będziemy "importować" zza granicy do pracy w polskiej służbie zdrowia. Jak sławny przypadek SOR w Łodzi, gdzie już wszystko po ukraińsku było na dyżurze. Nie było nikogo, kto mówi na tyle płynnie po polsku, aby mu swój problem medyczny na ostrym dyżurze mógł przedstawić w niuansach."

 

To jest też problem.

Ale ja miałem paręnaście lat temu inny, rodzinny.

Moja mama w zaawansowanym już wieku, złamała szyjkę kości udowej i musiała być operowana.

Operacja została przeprowadzona świetnie, bardzo dobry chirurg ortopeda [ale znowu - znajomości, moja siostra go znała bo uczyła jejgo córkę].

Ale mama dochodziła do siebie w innym szpitalu - rodzaj rehabilitacji.

Siostra mi powiedziała: na sali 30 czy 40 starszych schorowanych osób, większość po jakiś operacjach i urazach, personelu ze trzy pielęgniarki i jeden lekarz, palący papierosy na korytarzu

i plotkujący.

A chorzy zasikani itp w łóżkach, bez jedzenia...

Mama miała odleżyny  wgłębienie na pośladku wielkości prawie pięści, siniaki i podskórne wylewy.

Widziałem zdjęcia, siostra im zrobiła dziką awanturę, ale szkoda gadać.

Musiała pożyczkę zaciągnąć i zatrudnić prywatnego fizjoterapeutę, mama dochodziła do siebie całe długie miesiące.

Za taki numer w USA - prawnik, proces sądowy i odszkodownaie rzędu z pół miliona jak nie więcej.

 

A w Polsce?

Szkoda gadać.

 

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @Szczodrocha33 22 kwietnia 2025 19:01
22 kwietnia 2025 19:12

Ale ja miałem paręnaście lat temu inny...

Może to trudno uchwycić zza oceanu. Nawet nam na miejscu w kraju często trudno uwierzyć, ale Polska w 2010 a 2025 to zupełnie inny kraj. Inne drogi, inny dochód na mieszkańca, inne standardy w branży medycznej.
https://www.youtube.com/watch?v=MtB0f161lh0

Bardzo wiele rzeczy, bardzo ciężką pracą ogromnej ilości osób zostało ogarnięte. Ale też wąskich gardeł do zaadresowania też jeszcze jest sporo.

Poszerzenie opcji dostępu do szkolenia się w specjalizacjach, dla absolwentów studiów medycznych, jest jedną z takich rzeczy. I to jest wykonalne, bo w korporacjami prawniczymi sobie poradziliśmy. A wcale łatwo nie było.

Tylko to się musi stać temat "polityczny", żeby pewna presja społeczna w tym zakresie powstała.

Bo to, że "środowisko się samo wyreguluje" czy też "oczyści", to już było wykpiwane tu na blogach nie raz. I słusznie.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @bosman80 22 kwietnia 2025 19:12
22 kwietnia 2025 19:33

Jeśli chodzi o branżę medyczną i w ogóle opiekę zdrowotną w Polsce, to wydaje mi się że sytuację do pewnego stopnia ratuje prężnie rozwijający się sektor prywatny:

szpitale, kliniki, przychodnie, lekarze specjaliści.

Ale przeszkodą jest koszt, praktycznie nie istnieje rynek polis ubezpieczeniowych.

 

W USA pod tym względem też nie jest różowo, koszty opieki medycznej są ogromne, i mogą zrujnować niejednego czowieka.

 

zaloguj się by móc komentować

Adriano @bosman80 22 kwietnia 2025 18:45
22 kwietnia 2025 19:35

A ja mam takie doświadczenia.

Córka miała  miesiąc temu anginę.A że akurat sobota więc dzwonimy na tzw. całodobową.

-Czy przyjmuje już jakiś lekarz-pyta żona jegomościa który odebrał słuchawkę.

-Oczywiście,jesteśmy tu proszę  pani po to aby służyć pomocą.Ozwał się nieco obruszony.

Na miejscu okazało się,że to jakiś wytatuowny (niczym ta gwiazda neo-wiadomości TV) młody lekarz.Podejście luzackie,śmichy chichy.Wpisał w kartę  cuda a to badał osłuchowo,a  to mierzył temperaturę a po prawdzie to zajrzał tylko do gardła i przepisał antybiotyk i probiotyk .Więcej  gadał nie na temat .Po kilku dniach zero poprawy a wręcz gorzej,bo ból ucha doskwiera.Udajemy się do naszego rodzinnego lekarza.Krótki wywiad.Zmiana antybiotyku plus jakaś dodatkowa tabletka.Niestety w soboę pojawiła się wysypka na ciele (reakcja na antybiotyk).Znowu całodobówka bo sobota.Pani doktor potwierdziła ,że to reakcja na antybiotyk.Poleciła odstawić wszystko i czekać na wyzdrowienie.

-Dlaczego nie zadziałał pierwszy antybiotyk,bo czytałam że po 2-3 dniach powinno radykalnie pomóc-pyta moja żona?

-No .... bo... pierwsza dawka ( zapisana przez tego z tatuażami co to służy itp.) była za mała ,taka dla dziecka o wadze 30 kg a córka waży prawie 60 kg.

Ręce opadają

 

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @Szczodrocha33 22 kwietnia 2025 19:33
22 kwietnia 2025 20:39

Ale przeszkodą jest koszt, praktycznie nie istnieje rynek polis ubezpieczeniowych.

No bez przesady. Proszę przejrzeć dane z samego webinaru.



To, że temat wystartował dopiero 19 lat temu, a nie 100 lat temu, to wcale nie znaczy, że on nie istnieje. 

5,5 mln Polaków na 19 mln aktywnych zawodowo, posiada prywatne ubezpieczenie zdrowotne. A to już 25% tej grupy docelowej.

Problem jest z dostępem do specjalistów. Bo jest limitowany dostęp do szkolenia, przez samo środowisko lekarskie.



 

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @Adriano 22 kwietnia 2025 19:35
22 kwietnia 2025 20:56

A ja mam takie doświadczenia.

Córka miała  miesiąc temu anginę. A że akurat sobota więc dzwonimy na tzw. całodobową.

Możliwe.

Tylko to nic nie zmienia i nie wnosi do tematu, że jest szkolona zbyt mała ilość specjalistów.

Bo w przyrodzie zawsze występuje rozkład normalny. Ileś jest najlepszych, ileś najsłabszych, cała reszta zaś po środku.

Strona Uniwersytecka .....................dr inż. Bartosz Soliński

I nawet jak obecnie, powiedzmy na 21 tys. absolwentów rocznie, specjalizację zaczyna 933 lekarzy + 130 na specjalizacjach dziecięcych (czyli na specjalizację jest aktualnie branych jakieś 5% kończący studia medyczne i pozytywnie zdających egzamin LEK). To aby utrzymać i tak zbyt niską ilość specjalistów, wynoszącą w poprzednim roku 115 477 lekarzy, trzeba by na specjalizacje brać co najmniej 4-5 tys. rocznie, czyli z 25%. Choć pewnie bardziej z 50% na specjalistów, aby dostęp do usług medycznych, czyli kolejki (ale i ceny) się poprawiły.

I tak wtedy 50-75% nie zakwalifikuje się. I będzie pracować na pomocy całodobowej.

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @bosman80
22 kwietnia 2025 21:04

Jeśli zaś ścieżka specjalizacji byłaby dostępna dla 25-50% populacji kończących studia medyczne z pozytywnym wynikiem egzaminu LEK, jakaś znacząca część by te specjalizacje kończyła, to później już tylko dzielenie się opiniami jak na portalu Znany Lekarz i można sobie w jakimś tam stopniu wybierać. Posiadając chociażby to kultowe, prywatne ubezpieczenie medyczne.

Ubezpieczenia medyczne są, tylko jest problem z ich wykorzystywaniem. Bo nie ma lekarzy specjalistów. A już najbardziej w mniejszych ośrodkach miejskich, lub tych większych, gdzie nie ma prężnej uczelni medycznej. Na webinarze zostało wymienione woj. Warmińsko-Mazurskie i Lubuskie. Jako te, w których jest najgorzej z takim dostępem.

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @bosman80
22 kwietnia 2025 21:16

Ale już podsumowując, wnioski są dwa:

1. Nie zmniejszać składki zdrowotnej do NFZ. Bo pieniędzy w systemie i tak nie jest bardzo wiele, jak na standardy UE. Choć bardziej w porównaniu z małymi krajami, gdzie trudno im odpowiednią ilość lekarzy wyszkolić. Patrz: Litwa, Estonia, Portugalia, Słowenia, Czechy. Lub też kraje wysoko rozwinięte w UE, więc i drogie: Niemcy, Holandia, Francja, Austria.

2. Tylko, żeby jednak z tej składki wysyłanej do systemu coś mieć - to zwiększyć ilość młodych lekarzy dopuszczanych do specjalizacji, co najmniej 5x a najlepiej 10x. I zrobić z tego temat publiczny. Polityczny wręcz. Niedopuścić do sytuacji, że to "same środowisko ma się wyregulować".

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @bosman80 22 kwietnia 2025 18:09
22 kwietnia 2025 21:31

To nie problem specjalistów ale byle jakie szkolenie i wypuszczanie głąbów przez rodzinne sitwy lekarskie.

Jakoś po wojnie  lata 50, 60, 70 wystarczył mi zwykły lekarz jak to się teraz nazywa rodzinny i wszystko co mi się przytrafiło było przez niego wyleczone.

Teraz znalezienie lekarza do usunięcia np. wysięku jest prawie cudem - bo pani DOKTÓRKA  nie będzie się tym zajmowała, nawet się tego nie dotknie - koniecznie w sterylnych rękawiczkach- odeśle do specjalisty do szpitala.

W większości są to specjaliści - niedouki - wychowane "na procedurach".

A nawet jeżeli któryś ma trochę oleju w głowie to procedury mu ten olej szybko przerobią na sieczkę.

 

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @szarakomorka 22 kwietnia 2025 21:31
22 kwietnia 2025 21:45

To nie problem specjalistów, ale byle jakie szkolenie i wypuszczanie głąbów przez rodzinne sitwy lekarskie.

Procedury medyczne i uczenie do zdawania testów, a nie rozwiązywania problemów (w kontekście branży medycznej, dotyczących zdrowia), to zupełnie inny temat. I dotyczy całego aktualnego systemu kształcenia i jego celu.

Jeśli ktoś nie rozumie, że to jest też kwestia liczb. :-)

Czyli jak teraz dla przykładu "internistów/lekarzy rodzinnych" jest 41185. Załóżmy, że rocznie odchodzić będzie z zawodu 1/30, czyli jakieś 1500, a szkoli się tylko 200 na specjalizacji. To już chyba bardziej :-) nie ma możliwości, aby bardziej obrazowo to wytłumaczyć. Że za rok będzie ich 1300 za mało, za dwa lata 2600 za mało, na 5 lat 8000 internistów za mało, itp. Społeczeństwo się starzeje, dostęp do lekarza będzie jeszcze trudniejszy. I nic tu nie zmieni, samo dosypywanie pieniędzy do systemu. Które i tak trzeba zrobić. Bez zwiększenia dostępu do specjalizacji, większej podaży lekarzy specjalistów skończy się to tylko tym, że po prostu ceny ich usług będą dalej tak szybko iść w górę, jak w ostatnich kilku latach. I nie zwiększy to dostępności. Ale ilości branych urlopów.

zaloguj się by móc komentować

zkr @szarakomorka 22 kwietnia 2025 21:31
22 kwietnia 2025 21:56

> Jakoś po wojnie  lata 50, 60, 70 wystarczył mi zwykły lekarz jak to się teraz nazywa rodzinny i wszystko co mi się przytrafiło było przez niego wyleczone.

To nie tak do konca. Mi babka z doktoratem(*), dermatolog, nie rozpoznala ospy. To bylo w roku 90 czyli lekarz wyksztalcony za PRL.
"Cos Cie pogryzlo".
Poszedlem do domu. Wzialem z desperacji poradnik lekarski z lat 50 bo nie wiedzialem co sie dzieje.
Wyszlo mi, ze ospa. Poszedlem tym razem do...
pediatry
"Ospa"

A co do wspolczesnie ksztalconych lekarzy to mam bardzo dobre zdanie.
Bylem u chirurga szczekowego. Zabieg bez komplikacji. Po zabiegu nie trzeba bylo brac srodkow p-bolowych. Bez zadnych komplikacji.
Rewelka. Pelna "profeska". Dziewczyna 30+.
To samo zdanie mam odnosnie na przyklad dermatologow z AMG. Moj ojciec mial raka skory. Wyleczyli go z bardzo powaznego stanu.

(*) te doktoraty z medycyny to byl wtedy "joke". Nie bylo wymagan aby miec publikacje w jakichs powazniejszych, liczacych sie w swiecie pismach

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @bosman80
22 kwietnia 2025 22:14

To z materiałów organizacji lobbingowej lekarzy właścicieli przychodni POZ, Podstawowej Opieki Zdrowotnej:


https://federacjapz.pl/index.php?mnu=wiadomosc&id=1291

"Kwota 183,6 mld zł przeznaczona na świadczenia medyczne jest zdecydowanie niewystarczająca, szczególnie w kontekście starzejącego się społeczeństwa w Polsce oraz rosnących oczekiwań obywateli co do dostępu do wysokiej jakości ochrony zdrowia. Choć oznacza to wzrost o ponad 20 mld zł w porównaniu do roku 2024 [...] znacznie większe środki finansowe powinny być przeznaczone na podstawową opiekę zdrowotną (medycynę rodzinną). Takie podejście jest standardem w większości krajów europejskich – i nie tylko – gdzie już dawno zrozumiano, że ten segment ochrony zdrowia jest nie tylko najbardziej potrzebny, ale również najbardziej efektywny kosztowo. [...] Dobrze funkcjonująca podstawowa opieka zdrowotna – odpowiednio finansowana, wyposażona oraz z właściwą liczbą lekarzy i pielęgniarek – znacząco obniża koszty innych segmentów ochrony zdrowia.  [...] w Polsce na podstawową opiekę zdrowotną przeznacza się zaledwie 12 proc. budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia, podczas gdy poziom ten powinien wynosić około 20 proc.
 [...] Czy naprawdę nie dostrzegają, że niedobory finansowe w ochronie zdrowia prowadzą do gorszej dostępności leczenia i niższej jego jakości? 
– Jak mogą prawidłowo funkcjonować szpitale, skoro w wielu z nich aż 70-80 proc. budżetu pochłaniają wynagrodzenia, a dyrektorzy nie mają na to wpływu, bo wynika to z niewystarczających środków w całym systemie? – wskazuje Marek Twardowski. – Jak może dobrze działać szpital, w którym jedynie 20 proc. przychodów pozostaje na leczenie pacjentów? "


88% budżetu NFZ idzie na opiekę specjalistyczną, gdzie 70-80% budżetu idzie na wynagrodzenia

Czyli: 62-70% budżetu NFZ idzie na wynagrodzenia, w dużej części lekarzy specjalistów... na które jest rekrutowane obecnie 5% z absolwentów studiów medycznych, ze zdanym egzaminem LEK

Ergo: już zaraz, będzie się na to przeznaczać jeszcze większą część budżetu NFZ
https://www.rynekzdrowia.pl/Finanse-i-zarzadzanie/NFZ-pokazal-budzet-na-2025-rok-183-6-mld-zl-na-koszty-swiadczen-i-wyzsze-wplywy-ze-skladki-zdrowotnej,260229,1.html

(183,6 mld zł * 70% budżetu) / 115 477 lekarzy specjalistów w 2024 = daje średnio jakieś 1 milion 112 tys. zł wynagrodzenia rocznego na lekarza z systemu publicznego NFZ (bez wydatków prywatnych Polaków, których jest dodatkowe 51 mld zł, plus ubezpieczenia prywatne)

I to by się w sumie zgadzało,  z tym co księgujemy w naszym biurze rachunkowym. Może to trochę więcej, bo z PITów jakie oglądam, to widzę dochody bliżej 600-900 tys. zł rocznie, 50-70 tys. zł miesięcznie.

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @zkr 22 kwietnia 2025 21:56
22 kwietnia 2025 22:36

 i @bosman80

W swoim komentarzu zwróciłem uwagę, że wiele przypadków (śmiem twierdzic ok.75%) mogliby załatwiać dobrze wyszkoleni tzw. lekarze rodzinni. 

Przypadki szczególne/specjalne to do specjalistów wyposażonych w "technologię i technikę" , które od lat 50-70- rozwinęły sie niewyobrażalnie.

Niestety "specjaliści" zrobili sobie na tej państwowej technice i technologi prywatne folwarki i co bardziej zaawansowane przypadki odsyłaja do "kopertników" Grodzkich - a im dłuższą kolejkę stworzą to jest podstawa do grubszej koperty. 

Patologia tworzy się np. przy pracy lekarza specjalisty zatrudnionego w państwowej służbie zdrowia i w prywatnnej. Nie ma takiego silnego aby zakazać pracy i tu i tu? 

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @szarakomorka 22 kwietnia 2025 22:36
22 kwietnia 2025 22:49

Patologia tworzy się np. przy pracy lekarza specjalisty zatrudnionego w państwowej służbie zdrowia i w prywatnej. Nie ma takiego silnego, aby zakazać pracy i tu i tu? 

Jest niby zakaz, ale się to super prosto obchodzi. Generalnie, jak na swojej Jednoosobowej Działalności Gospodarczej (JDG) jako lekarz, jesteś podwykonawcą czyjego kontraktu NFZ (np. szpital), to sam nie możesz ubiegać się o kontrakt NFZ.
Obchodzi się to tak, że na JDG pracujesz na kontrakcie w szpitalu. Własny kontrakt z NFZ robisz na spółkę z o.o., w której masz udziały, a która ma oddzielną osobowość prawną.

Ubezpieczenia prywatne medyczne z towarzystw ubezpieczeniowych + 51 mld zł płacone prywatnie (prawie 1/2 budżetu NFZ), nie jest w  żaden sposób ograniczone z korzystaniem z budżetu NFZ.

Prywatyzować zyski, uspołeczniać koszty = klasyka gatunku, także w branży medycznej.

 

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @szarakomorka 22 kwietnia 2025 22:36
22 kwietnia 2025 22:52

W swoim komentarzu zwróciłem uwagę, że wiele przypadków (śmiem twierdzic ok.75%) mogliby załatwiać dobrze wyszkoleni tzw. lekarze rodzinni. 

To też argumentują lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego. Że chcieliby 20% budżetu NFZ, a nie tylko 12%.

Ale czy za te większą część budżetu NFZ, chcieliby świadczyć większą ilość procedur medycznych... bez odsyłania do specjalistów, to już nie piszą.

P.S. Odpowiedzią jest szerszy dostęp do specjalizacji dla młodych lekarzy.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @szarakomorka 22 kwietnia 2025 22:36
23 kwietnia 2025 06:52

Tak jak już na początku napisałem. Głównym problemem jest praktyczna prywatyzacja służby zdrowia. W teorii służba zdrowia jest państwowa, żeby była iluzja, że ona istnieje, ale w praktyce jak chcesz się leczyć to musisz płacić albo prosić znajomego lekarza żeby gdzieś cię "wcisnął w kolejkę".

Tylko, że ludzie tego nie zauważają - gdyby zamiast narzekać "płacę składki, a nic z tego nie mam" zaczęliby po prostu wymagać, aby służba zdrowia była państwowa w pełni to by coś się ruszyło.
Bo politycy póki się od nich nie wymaga nie otworzą tej puszki pandory bo po co się narażać na ogólnopolski strajk lekarzy, skoro ogłupiała opinia publiczna jeszcze będzie bronić lekarzy, że im się należy, a rząd "robi komunis".

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Kuldahrus 23 kwietnia 2025 06:52
23 kwietnia 2025 07:29

Z góry zacytuję kolegę:
> No, ale faktem jest, że dopóki lekarze będą mieli pełną kontrolę nad doborem ludzi do zawodu i w
> tym, że środki idą przede wszystkim w podwyższanie ich pensji to nawet podwyższanie nakładów
> na system opieki zdrowotnej będzie szło na przepalanie.
>
> To jest właściwie część głównego problemu jakim jest praktyczne sprywatyzowanie służby zdrowia
> w Polsce co sprawia, że środki gdzieś się rozchodzą

Działam w branży usług medycznych już przeszło dekadę i to co kolega przytacza to są łagodnie pisząc -> medialne pierdolety.

Po co lekarze mają mieć wpływ na dobór ludzi do zawodu? Podobają się koledze kasty? I ta Służba Zdrowia ... JESZCZE RAZ NAPISZĘ ... jakby była Służba Zdrowia to pani ArGutowa nie chodziła by do pracy i nie miała podpisanych umów B2B a byłaby na SŁUŻBIE. Miała deputaty stosowne, przynajmniej 2 mundury rocznie ... I przechodziłaby w stan spoczynku, jak sędziowie, po 20 latach służby.

Moim zdaniem generalnie koleżeństwo nie kuma gdzie przepalany jest hajs w systemie. A jak się pokazuje PATYKIEM gdzie to nikt nie daje wiary, że to tam ... Polecam pooglądanie Porozumienia Zielonogórskiego, list ChPL ... a w szczególności działaniu szpitali szczególnie tych finansowanych budżetowo ... 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @bosman80
23 kwietnia 2025 08:55

51 mld Polacy wydają prywatnie na leczenie. Jest o co się bić. 

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @ArGut 23 kwietnia 2025 07:29
23 kwietnia 2025 09:15

Polecam pooglądanie Porozumienia Zielonogórskiego

Ale my oglądamy Porozumienie Zielonogórskie, nawet w komentarzach powyżej są cytowane materiały z ich strony.

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @bosman80
23 kwietnia 2025 09:20

I ta Służba Zdrowia ... JESZCZE RAZ NAPISZĘ ... jakby była Służba Zdrowia to pani ArGutowa nie chodziła by do pracy i nie miała podpisanych umów B2B a byłaby na SŁUŻBIE

Tak, poprawiamy się. Bo jak się dobrze rzeczy zacznie nazywać, to od razu bardziej prawidłowo o nich myśleć.

Przedsiębiorcy medyczni z wykształceniem medycznym i ich branża. Gdzie podaż usług jest nie tyle kontrolowana, co mocno systemowo zaniżana, bo jest walka o marżę.

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @bosman80
23 kwietnia 2025 09:20

* - wykształceniem lekarskim

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować